sobota, 30 lipca 2011

Pracoholizm czyli blogowe lenistwo

Obiecałem na fejsbuku, że w końcu ukażą się opowieści do zamieszczonej długiej serii zdjęć... Do dziś nic się nie pojawiło, a właśnie dotarło do mnie, że kolejny tydzień mamy za sobą niemal. Daltego załącznik będzie znowu niedzielny. Tymczasem jest sobota rano, pracuję od 8, skończyłem o kilka godzin temu o 1. Licznik godzinowy nabija dość konkretne wyniki czasu pracy dzięki czemu ostatnie dni spędziłem mało produktywnie pod względem wrażeń, za to nieco bardziej pod względem zaznajamiania się z nowymi możliwościami przetwarzania obrazu ruchomego i nieruchomego. Owocem jest krótki acz treściwy filmik oddający doskonale leniwą część tytułu posta. Przypadkowe ujęcia z plaży Waikiki dla tych którzy preferują filmowe ujęcia rzeczywistości.
Była to niedziela, w dodatku wyjątkowo upalna. Leżenie na plaży w takich okolicznościach to nie do końca relax. Spać nie można bo za duszno, poza tym weekend więc dodatkowo teren obładowany lokalesami poza już i tak sporą ilością turystów. Bynajmniej słońce świeci permanentnie.
Także to byłoby tyle z relacji ubiegłego tygodnia. Zdjęcia wodospadu już były więc nie będę sie powtarzał. Czas w końcu zmobilizować się na zdobycie nowego materiału.


Aloha !

1 komentarz: